Jak Susełki stały się harcerkami...

Przekopanie do 67 PDH- lipiec ‘97.

 

Dnia 13 lipca 1997 roku na obozie w Rogowie zuchenki: Zagrysia, Maja, Bienia, Kasia oraz Klajka, zostały przekopane z 4 Staromiejskiej Gromady Zuchowej „Jaskiniowcy” do 67 Poznańskiej Drużyny Harcerskiej im. Olgi Drahonowskiej-Małkowskiej Biedronki i Skarabeusze, czyli stały się harcerkami.Około godziny 18:00 dh. Leszek Stryła oraz dh. Szymon Weiss poprosili owe zuchenki aby przygotowały się do wyjścia. Spodziewałyśmy się tego co za chwilę miało nastąpić. Druhowie zaprowadzili nas do takiego miejsca w lesie, gdzie wcześniej jacyś harcerze zbudowali szałas. Tam czekały na nas trzy dotąd nie znane nam osoby: dh. Katarzyna Stryła - drużynowa, dh.Olka Vieweger, a także dh. Piotr Żymełka (Żymi). Wszyscy miło nas przywitali i przedstawili się nam. Druhna drużynowa zaczęła opowiadać o tym, iż w życiu każdej zuchenki/zucha nadchodzi moment „awansu”, czyli przejścia do drużyny harcerskiej, stania się harcerką/harcerzem. Po krótkiej gawędzie zaproszono nas do zabaw. Było ich wiele, lecz tą, która najbardziej utkwiła nam w pamięci to zabawa pt. „ Numerki na czołach”. Polegała ona na tym, że trzeba było przesypać z jednej miski do drugiej jak największą ilość piasku za pomocą kubków, w taki sposób aby osoba z przeciwnej drużyny nie zobaczyła numerka, który znajdował się na czole. Gdy skończyliśmy już wszystkie pląsy i zabawy dołączyła do nas drużynowa „Jaskiniowców” dh. Magda Osięgłowska. Wszyscy zebraliśmy się przy ognisku gdzie nastąpił punkt kulminacyjny - przekazanie nas w ręce 67 PDH. Od tej pory  zuchenki: Zagrysia, Maja, Bienia, Kasia i Klajka stały się harcerkami. I są nimi do dziś!!! Oby tak dalej!!!

 

Nasza pierwsza zbiórka 1 września 1997 roku.

  1 września 1997 roku odbyło się jak co roku ognisko naszej drużynki z okazji rocznicy urodzin bohaterki 67 PDH - Olgi Drahonowskiej-Małkowskiej.         Zebraliśmy się wszyscy o godzinie 17:00 przed harcówką, a następnie poszliśmy na przystanek i stamtąd pojechaliśmy autobusem nr 85 do Żurawińca, gdzie w lesie czekało na nas ognisko. Tego roku było ono ułożone przez: Olkę, Lesia, Zochę, Tysona, Tolę i Karolinę. Dh. Kasia Stryła opowiedziała fascynującą  gawędę o życiu Olgi. Po raz  pierwszy dowiedziałyśmy się co nieco o losach naszej bohaterki. Po gawędzie było jeszcze omówionych kilka spraw organizacyjnych. Niestety ognisko dobiegło końca szybciej niż się spodziewałyśmy i trzeba było wracać do domku. Wszyscy bardzo miło wspominają to ognisko, a szczególnie Susły - była to nasza pierwsza zbiórka.