...czyli ja, Filip Bartwicki. Ludzkość tego dziwnego
świata zasiliłem dnia 21 grudnia roku pańskiego 1975 o godzinie 2.05. To była wyjątkowo mroźna noc,
a mnie było całe 3.600 kg. Należy jeszcze dodać, że moje nadajście miało miejsce w
mieście Grudziądzu. To fajne miasto, które posiada newet komunikację tramwajową.
Urosłem...
Teraz studiuję w Poznaniu, IV rok informatyki na UAM. Zajmuje mi to niewiele czasu, dlatego
resztę życia spędzam na zabawie w gronie całkiem sympatycznej ekipy fajnych ludzi.
Obecnie moim ulubionym zajęciem jest edukowanie w dziedzinie różnych dziwnych rzeczy mojego
chrześniaka Mateusza (syna Misi i Madana). To bardzo odjazdowy dzieciak, co odziedziczył chyba po rodzicach...
Poza tym robię wiele mniej lub bardziej fajnych rzeczy. Jeżdżę tramwajami i z hip hopową muzą w walkmanie
spoglądam na szary świat pełen pozerów, materialistów i ściemniaczy. To nie są moi ludzie, zupełnie ich nie jarzę.
Jarzę natomiast zimne piwko w gronie przyjaciół. To jest to...
Jednak nader wszystko przedkładam spędzanie czasu u boku bardzo coolerskiej, w dodatku mojej, kobiety czyli Kaśki (mmmmmmmmmm!!!! rewelacja!!!).
Powrót do strony głównej...